Inauguracja rozgrywek II ligi przed naszą publicznością nie wypadła dobrze. Zespół gości okazał się bardzo wymagającym przeciwnikiem. ŚKPR Świdnica to zeszłoroczny pierwszoligowiec, mieszanka kilku doświadczonych zawodników i zdolnej młodzieży, która w ostatnich sezonach regularnie zdobywała medale Mistrzostw Polski. Goście od samego początku postawili wysoko poprzeczkę, obnażając wszystkie nasze braki w umiejętnościach i braki treningowe. Mieliśmy ogromne problemy w rozgrywaniu ataku pozycyjnego i dochodzeniu do dogodnych sytuacji rzutowych. Do tego fatalna skuteczność rzutowa. Przeciwnik raz za razem zdobywał bramki z kontrataku. Kompromitująca pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:17. Na szczęście rozmowa w szatni przyniosła efekt i gra w drugiej połowie wyglądała już lepiej. Cieszy fakt, że w tak beznadziejnej sytuacji potrafiliśmy się podnieść i pokazaliśmy charakter. Nie ustrzegliśmy się z pewnością prostych błędów, jednak gra ofensywna w tej części meczu wyglądała lepiej i zdecydowanie poprawiliśmy skuteczność. Przeciwnik nie wyprowadził już tyłu kontrataków, a z tyłu udało się wybrać parę piłek, do tego kilka udanych interwencji Kaczora. Mecz ostatecznie zakończył się zwycięstwem świdniczan 29:18. Teraz czas na przeanalizowanie tego meczu, wyciągnięcie wniosków i ciężka praca na treningach.
KPR Wolsztyniak Wolsztyn - ŚKPR Świdnica 18:29 (3:17)
Kaczorowski Mateusz, Kruk Jarosław - Frąckowiak Bartosz 6, Wojtkowiak Michał 6, Pietruszka Marcin 4, Piątkowski Arkadiusz 1, Gawron Kacper 1, Trybuś Karol, Hruświcki Wojciech, Żok Kacper, Drożdżyński Jakub, Nowak Krzysztof, Górecki Mateusz, Piątkowski Jakub